czwartek, 10 kwietnia 2014

FLEETWOOD MAC – "RUMOURS"

FLEETWOOD MAC – "RUMOURS"


Jak pisał ks. Jan Twardowski „Ból rozstania może być Miłością, Powrotem, Czekaniem, Wspomnieniem”. Jedna z najsłynniejszych płyt popowych – „Rumours” zrodziła się właśnie z bólu rozstania, zatraconych w pustce wspomnień i nadziei na przyszłość. „Rumours” okazało się bowiem największym sukcesem komercyjnym zespołu – po dziś dzień rozeszło się ponad 40 mln egzemplarzy LP. Album przez 31 tygodni utrzymywał się na pierwszym miejscu listy płyt Billboard. To właśnie z tego albumu pochodzą tak ponad czasowe piosenki, jak „Dreams”, „Go Your Own Way” czy „You Make Loving Fun”. Paradoksalnie sukces albumu naznaczony był zespołowymi traumami emocjonalnymi. Wydarzenia poprzedzające sesje nagraniową to rozpad małżeństwa wokalistki Christie McVie z basistą John McVie. Kryzys w zespole piętnowała również pełna napięć sytuacja emocjonalna w drugiej zespołowej parze Stevie Nicks z Lindsey Buckingham. Ta sytuacja swe odzwierciedlenie znalazła w pełnych dramatyzmu tekstach, albumu roboczo zatytułowanego „Plotki”. Teksty były wyrazem próby dialogu pomiędzy dwoma zespołowymi parami. Co warte podkreślenia nie stanowiły próby rozliczenia się z przeszłością. Zespół postanowił bowiem oddzielić życie prywatne od zawodowego, dzięki temu przetrwał. Kiedy na początku lutego 1977 roku album ujrzał światło dzienne krytycy przecierali oczy ze zdumienia, nie wierząc, że Fleetwood Mac byli wstanie stworzyć z jedenastu zgorzkniałych tekstowo piosenek tak spójną, harmonijną i przebojową całość. Wyrazem tego są choćby fantastyczne harmonie wokalne. W chwili wydania „Plotek” mało kto z pośród krytyków zdawał sobie sprawę z dramatycznego tła wydarzeń, jakimi naznaczony był album. Płyta wydawała się poniekąd grą pozorów, ponieważ prym na niej wiodły ciepłe, pogodne melodie, wsparte genialnymi wprost harmoniami wokalnymi. Warstwa produkcyjna to kolejny majstersztyk. Same piosenki muzycznie potrafiły udźwignąć bagaż emocjonalny wspomnień – tekstów. Pełną napięcia atmosferę pomiędzy członkami zespołu balansowały liczne używki, spożywane podczas sesji nagraniowej, przez co jej klimat przypominał zbiorową balangę.
Sama warstwa muzyczna to wyjątkowe bardzo dobre i współcześnie brzmiące piosenki. Napędzany genialną rytmiką „Go Your Own Way” to pierwowzór przeboju, oparty na bluesowych reminiscencjach „Don’t Stop”, oniryczna, rozmarzona ballada „Dreams” to niemal punkt odniesienia dla całego współczesnego dream-popu. Z kolei piosenka „Sou Make Loving Fun” to aranżacyjny pietyzm w najczyrzczej postaci. „Songbird” to pierwowzór kruchego jak porcelana liryzmu, jaki dziś reprezentuje np. Birdy, Feist, Fiona Apple. W sumie można tu wymienić każdą z piosenek i każda z nich Stanowic będzie punkt odniesienia dla współczesnego popu. O płycie o której napisano już wszystko, nie warto jednak pisać nic ponadto, że po przeszło 35 latach po jej wydaniu nadal brzmi niesamowicie współcześnie. Cóż zatem nie pisze już ani słowa… niech każdy z Państwa posłucha i uzależni się zawartością „Rumours” na własną odpowiedzialność.            

OCENA: 10/10